Opowiadania o profesorze Tutce miały pierwodruki książkowe w 1954 i 1962 roku, lecz wcześniej ukazywały się w prasie. Szaniawski był już od dawna powszechnie uznaną sławą literacką w poważnym wieku. W Domu Literatów przy ul. Krupniczej w Krakowie, gdzie pisarze mieszkali w pojedynczych kilkumetrowych „salonach” zawalonych książkami, i gdzie powstały „Dwa teatry”, jeden z wielbicieli nie mógł go znaleźć, więc wyszedł na podwórze i począł wołać: „Mistrzu! Mistrzu!”. Wszyscy wyjrzeli na podwórze, otworzyły się wszystkie okna – z wyjątkiem tego, za którym mieszkał Szaniawski, on bowiem uznał, że musi chodzić o kogoś innego. Ta anegdota z miejsca przychodzi do głowy, gdy się czyta opowiadania z cyklu o Tutce.

 

W każdym widać dojrzały dystans wobec rzeczywistości, ten sam dystans bohater ma wobec siebie. Co tam zresztą opowiadanie – to widać już gdy się przeczyta sam tytuł. Tytuł naukowy „profesor” oznacza nauczanie, powagę, dojrzałość, wiek, zrównoważenie, traktowanie zjawisk naukowe, a przynajmniej solidnie uporządkowane, itp., a czasem i nudziarstwo. Kontrastowe, lekko komiczne, zestawienie z „tutką” stwarza dystans wobec „profesora”, sugestię, że owa powaga itd. jest niezupełnie „profesorska”, a ów porządek niekoniecznie naukowy.

  • Książka

    Profesor Tutka

  • Audiobook
    Profesor Tutka
  • Sklep

    Audiobook oraz książkę autorstwa Jerzego Szaniawskiego pt. Profesor Tutka, a także poszczególne opowiadania w postaci plików mp3 można nabyć w internetowym sklepie Gazety Wyborczej